Masz ochotę odpocząć w ciszy, przy śpiewie ptaków, oddychając czystym powietrzem? Chcesz popływać po nieskażonych akwenach wodnych z dziką przyrodą w tle? Jesteś wielbicielem kajakarstwa, a może chciałbyś spotkać bajkowe krasnoludki? To miejsce jest właśnie dla Ciebie. Wybierz jedną z podlaskich wsi – bliskość natury, zasobność jezior, lasów, rzek oraz wiele szlaków turystycznych sprawia, że nie można się tutaj nudzić. Poznaj smaki Podlasia w lokalnych gospodarstwach, a także fascynującą historię tego regionu. Przeczytaj, co  warto zobaczyć podczas urlopu na Podlasiu.

Podlasie z naturą za pan brat

Swoją sławę Podlasie zawdzięcza bogactwu przyrody, licznym jeziorom, kilometrom rzek oraz rozległym  hektarom lasów i puszczom, gdzie można stanąć oko w oko z imponującym polskim królem zwierząt, czyli żubrem. Mimo, iż osobniki te są pokaźnych rozmiarów, poruszają się wśród lasów całkiem bezszelestnie i trudno je spotkać. Każdy zainteresowany może jednak bezpiecznie podziwiać żubry w Rezerwacie Pokazowym Żubra w Białowieży, na terenie Białowieskiego Parku Narodowego. Park ten jest najstarszy parkiem narodowym w Polsce i widnieje na liście Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO.

Z kolei największy w Polsce, a zarazem w Europie, chroniony obszar bagienny i torfowiskowy, czyli Biebrzański Park Narodowy, to gratka dla miłośników ptactwa i foto-safari. Rozlana na tym terenie rzeka Biebrza daje schronienie dla prawie 300 gatunków ptaków, między innymi orła przedniego i bielika. Znajdą tu coś dla siebie również miłośnicy wędkowania, przebierając jak w atlasie wśród wielu gatunków ryb. Natomiast zakwaterowanie w jednym z okolicznych gospodarstw agroturystycznych, pozwoli na zaplanowanie spacerów w biebrzańskich lasach, gdzie natknąć można również na ostoję łosi – dzikich mieszkańców tego leśnego kompleksu.

A jak już o ptakach mowa, to wybierając się na Podlasie nie można nie odwiedzić Europejskiej Wsi Bocianiej w Pentowie. Na drzewach, budynkach i słupach jednego z gospodarstw we wsi znajduje się skupisko ponad 30 zasiedlonych gniazd. Takie nagromadzenie jest niespotykane w innych miejscach na mapie Polski. Można tutaj obserwować bociany zarówno z perspektywy własnego wzrostu albo z dwóch wież widokowych. Oba warianty dostarczają ciekawych wrażeń. Bocian krążący nad głowami, żerujący w polu lub brodzący nad rozlewiskiem Narwi, to piękny kadr do zdjęcia i ogromna radość obserwowania.

Wielbiciele kajakarstwa z kolei, poza rozsławionym Kanałem Augustowskim i Czarną Hańczą, Rospudą, Marychą czy Blizną, odnajdą prawdziwy raj również w Narwiańskim Parku Narodowym. Warto wybrać się na spływ kajakowy rzeką Narwią, nazywaną potocznie „polską amazonką” albo wybrać przewóz łodzią „pychówką”, która niegdyś służyła tutejszym rybakom i rolnikom do przewozu siana i połowu ryb, a dziś jest jedną z największych atrakcji turystycznych. Wilgotne zaś łąki Parku, podczas kwitnienia tworzą wielobarwne, kwieciste dywany, które można oglądać spacerując kolejno przez okoliczne wsie. W jednej z nich, w Kurowie, można podziwiać tą roślinność bagienną spacerując drewnianym mostem o długości 1000 metrów. Na tej „kładce wśród bagien” można znaleźć między innymi tarasy widokowe, tablice edukacyjne, trzcinowisko, zarośla wierzbowe.

Podlaskie obszary wiejskie to niezliczona ilość szlaków turystycznych nie tylko w licznych kompleksach leśnych, ale przede wszystkim wśród pól i łąk zielonych, pozwalając na aktywny wypoczynek pieszy czy rowerowy.

Kulinarnie, zdrowo i… naukowo

Bez względu jednak czy będziemy podziwiać piękne okoliczności przyrody czy aktywnie wypoczywać, zawsze możemy odpocząć w zaciszu jednego z gospodarstw  agroturystycznych, gdzie można się posilić smacznie, zdrowo, a przy tym… naukowo. Przykładowe menu? Bardzo proszę: Śniadanie w Korycinie, przekąska w Kruszynianach, obiad z deserem na Suwalszczyźnie, a kolacja w Supraślu. Sekretem podlaskich smaków jest bowiem świeżość prostych składników i tradycje kilku narodowości, przekazywane – jak powiadają – z miłością, z pokolenia na pokolenie.

Do zgłębienia tej tajemnej wiedzy zaprasza Podlaski Szlak Kulinarny, a w nim 9 lokalnych spiżarni, które uwzględniają tradycje historyczne, geograficzne i narodowościowe: białowieską, nadbużańską, biebrzańską, korycińską, białostocką, szlachecką, suwalską, litewską, tatarską. Szlak podlaskich producentów to niewielkie rodzinne firmy kultywujące tradycje kulinarne swojego terenu.

Jakie jeszcze kulinarne atrakcje czekają na nas, na Podlasiu? Wspomniany już Kurów zaprasza tym razem wielbicieli słodkich miodów (i nie tylko) na Podlaską Biesiadę Miodową. To okazja na nabycie najlepszych podlaskich miodów, np. lipowego, gryczanego, wielokwiatowego, produktów pszczelarskich (propolis, świece), a także nalewek i miodu pitnego.  Można również spróbować innych produktów lokalnych: „ogórków z Kruszewa”, serów, wędlin, kapusty narwiańskiej, pieczywa oraz wyrobów ludowych. Podczas biesiady możemy wysłuchać  występów kapel, a także wzbogacić swoją wiedzę podczas prelekcji dotyczących  ochrony przyrody i pszczelarstwa,   czy pokazów filmów i wystaw artystów plastyków, fotografików oraz rzeźbiarzy.

Skąd się bierze mleko i jakie procesy ono przechodzi, żeby znaleźć się na sklepowych półkach? Kompleksową wiedzę na temat znajdziecie w pierwszym w Polce, Centrum Tradycji Mleczarstwa – Muzeum Mleka w Grajewie, które w 2018 roku uzyskało Certyfikat Specjalny Polskiej Organizacji Turystycznej. Początek mlecznej przygody zaczyna się w strefie Łąka, gdzie znajdują się zwierzęta charakterystyczne dla przemysłu mleczarskiego. Następnie przechodzimy do części, w której przedstawiona jest historia mleka i rewolucji przemysłowej. W muzeum za pomocą gier i interaktywnych ekranów można dowiedzieć się, jaką drogę przechodzi mleko, żeby znaleźć się w naszych lodówkach. Muzeum przenosi także do przeszłości, wystarczy wejść do części imitującej oborę. Przygodę warto zakończyć w prawdziwym barze mlecznych, który łudząco przypomina te z okresu PRL-u.

Smaki Podlasia

A jakie  są smaki Podlasia? Najpopularniejszym produktem w regionie – z uwagi na słabe gleby – były i są ziemniaki. Spożywa się je najczęściej z wody, a także w postaci placków ziemniaczanych, czy np. babki ziemniaczanej, która ma chrupiący wierzch i delikatne wnętrze. Serwowana jest z surówką z kapusty, ogórkami małosolnymi, ze śmietaną albo zsiadłym mlekiem. Pyszną babkę ziemniaczaną zjesz np. w Supraślu, gdzie co roku, w czerwcu organizowane są mistrzostwa świata w jej pieczeniu. Jednak najsłynniejszą potrawą robioną z ziemniaków są kartacze. Ich korzenie pochodzą z Litwy i Suwalszczyzny, ale znane są w całym regionie. W wielu gospodarstwach agroturystycznych szczególnie na Suwalszczyźnie, np. w okolicach Suwałk, Puńska czy Sejn można zamówić i rozkoszować się tym fantastycznym przysmakiem. Ciekawą potrawą w rejonie Suwalszczyzny są także soczewiaki. To małe pierożki, z nadzieniem z soczewicy, robione z gotowanych ziemniaków, później zaś pieczone lub smażone. Podobnie jak kartacze również podaje się je ze skwarkami. Innym sztandarowym daniem Podlasia, wywodzącym się także z Suwalszczyzny, jest kiszka ziemniaczana, czyli pieczone jelita wieprzowe z ciastem z surowych i ugotowanych ziemniaków.

Podlasie na ciepłe dni poleca chłodnik litewski, a kiedy pogoda za oknem nie rozpieszcza – zupę grzybową, z grzybami wprost z Lasów Puszczy Białowieskiej. Natomiast smakosze białego sera powinni zajechać do Korycina, aby zaopatrzyć się w swojski, smaczny, regionalny ser, który został wpisany do rejestru jako Chronione Oznaczenie Geograficzne. Miękki, elastyczny, lekko wilgotny. Dojrzewa niespiesznie. Tradycyjny podlaski ser koryciński, wyrabiany z niepasteryzowanego mleka krowiego, najlepiej smakuje na świeżym powietrzu. Może być delikatny, lekko kwaskowaty lub pikantny. Naturalny albo z dodatkiem przypraw i ziół.

W Kruszynianach z kolei warto skosztować pierekaczewnika, czyli bardzo pracochłonnego dania tatarskiego. Swoją nazwę zawdzięcza sposobowi przyrządzenia – „pierekatywat” to po rosyjsku „rozwałkować”. Podstawę tego wypieku jest nakładanie na siebie kolejno kilku warstw ciasta, które później zwija się w rulon wraz z nadzieniem mięsnym lub słodkim farszem. Jest chrupiący z wierzchu i sprężysty w środku, kształtem przypomina skorupę ślimaka, a jego smak w zależności od nadzienia, może być słodki lub pikantny. To pracochłonny przysmak. Mówi się, że łatwiej go zjeść niż przyrządzić.

A jak o słodkim mowa, to nie można zapomnieć o rozsławionym w świecie sękaczu, który mierzyć może nawet do 60 cm wysokości. Dostojny i masywny, przypomina ścięty pień drzewa. Biszkoptowe ciasto pieczone nad ogniem zastyga w sople-sęki, a po przekrojeniu poszczególne warstwy układają się jak „słoje”. Lekko wilgotny i kruchy jednocześnie, na długo zachowuje świeżość. Legenda głosi, że zachwycona sękaczem królowa Bona nakazała uświetnić nim ucztę weselną swojego syna, i do dziś nie może go zabraknąć na żadnym podlaskim weselu.

Lecznicze siły natury

Co jeszcze oferuje nam Podlasie?  Wśród malowniczych korycińskich lasów i pól, z dala od zanieczyszczeń i miejskiego zgiełku, odnaleźć można Podlaski Ogród Botaniczny i Ziołowy Zakątek. W tym największym prywatnym ogrodzie w Polsce, na obszarze 12 hektarów, zgromadzono ponad 1500 gatunków roślin. To ogród wyjątkowy – tutejsze rośliny nie tylko fantastycznie wyglądają, ale też świetnie smakują, mają właściwości lecznicze i znajdują zastosowanie w kosmetologii. Niektóre z nich zdziałają prawdziwe cuda na talerzu. Ryby podaje się z rutą zwyczajną, a golonkę – z bylicą piołunem. Dżemy robi się z owoców róży, a z żołędzi kawę i bezglutenową mąkę o korzennym zapachu, która świetnie pasuje do ciasteczek i chleba. Żołędziówka, czyli aromatyczna kawa, delikatnie pobudza i pięknie pachnie. Mogą ją pić dzieci, bowiem nie zawiera kofeiny.

Podczas pobytu w Ogrodzie, goście mają możliwość poznania chronionych roślin  i dziko rosnących gatunków jadalnych, jak również roślin barwierskich, trujących czy przyprawowych. Niemal wszystko, co tutaj zjemy czy wypijemy, służy zdrowiu, poprawia kondycję oraz wzmacnia siły życiowe. Kwiaty i korzenie jeżówki purpurowej wspomagają układ odpornościowy, a kozłek lekarski o ładnych, białych kwiatach wycisza i uspokaja. Na zmęczone oczy nie ma nic lepszego od świetlika łąkowego. O właściwościach roślin goście dowiedzą się w Ośrodku Edukacji Przyrodniczej, zaś w Izbie Tradycji Zielarskich usłyszą gawędy. W Kąciku Zielarza wyciszą się, komponując autorską mieszankę ziołową lub przygotowując nalewkę. Ale w tym Zakątku Podlasia wyjątkowe są nie tylko rośliny. Zabudowa to zabytkowe, historyczne obiekty. Stare podlaskie chaty i stodoły zamiast trafić do rozbiórki, zostały przeniesione do tego gospodarstwa agroturystycznego i ekologicznego. Można tu spędzić niezapomniany czas w tradycyjnej leśniczówce, chatce nad rozlewiskiem czy np. domku w drzewie, posilić się w Karczmie, a na koniec zrelaksować w otoczeniu ziół w SPA.

Niezapomniana podróż w czasie…

Na Podlasiu możemy znaleźć ślady obecności Tatarów, Rosjan, Ukraińców, Litwinów, Żydów. Na przestrzeni wieków ścierały się tutaj różne kultury. Widać to przede wszystkim w architekturze, tradycjach, obcych językach oraz wspomnianych powyżej smakach kuchni regionalnej.

To tu mieszka najwięcej prawosławnych obywateli naszego kraju, a najważniejszym miejscem kultu tych wyznawców jest cerkiew Przemienienia Pańskiego na Świętej Górze Grabarce zwanej „prawosławną Częstochową”, gdzie wierni składają, w ramach podziękowania za wyproszone łaski, krzyże. Ciekawym obiektem sakralnym prawosławia, jest także Sobór Trójcy Świętej w Hajnówce. Posiada ona nowoczesny i nietypowy wygląd. Dobra akustyka sprawia, iż organizowany jest tutaj Międzynarodowy Festiwal Muzyki Cerkiewnej, który niewątpliwie jest dużą atrakcją dla wypoczywających w okolicznych wsiach, turystów.

W dawnych czasach, Podlasie zamieszkiwali również Żydzi. Do dziś zachowało się wiele judaików, które można obejrzeć. Najpiękniejsze z nich znajdziemy w Tykocinie, zwanym perłą baroku,
gdzie znajduje się również Wielka Synagoga, która – po krakowskiej – jest największą w Polsce.

Od ponad 300 lat na wschód od Białegostoku mieszkają również polscy Tatarzy. We wsi Kruszyniany
i Bohoniki znajdują się drewniane meczety, uznane za pomniki historii. Bez problemu można je zwiedzać, tak jak muzułmańskie cmentarze. Tutaj także znajdziemy najstarszy nagrobek na mizarze, pochodzący z 1704 r.

Na południe od Białegostoku leży z kolei niezwykła kraina, w której przeszłość przeplata się z teraźniejszością. To Kraina Otwartych Okiennic i 3 bajkowe podlaskie wsie: Trześcianka, Soce i Puchły, które łączy charakterystyczna zabudowa, przepiękne drewniane cerkwie oraz słyszalna do dziś gwara. Na szlaku dostrzeżemy niebywale urokliwe, drewniane domy z otwartymi pięknie zdobionymi okiennicami oraz cerkwie prawosławne, krzyże i przydrożne kapliczki. Te niezwykłe zdobienia na okiennicach są jedyne w swoim rodzaju i nie występują nigdzie indziej w Polsce.

Poznając kulturę i historię tego region obowiązkowo odwiedzić należy Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej, aby zobaczyć zabytkową drewnianą architekturę wsi podlaskiej. W skansenie znajdują się zarówno obiekty zaliczane do tak zwanej małej architektury, a więc krzyże, kapliczki, studnie, jak i budynki mieszkalne i gospodarcze, a także dziewiętnastowieczny dwór z Bobry Wielkiej. W Czarnej Wsi Kościelnej do dziś działa kilka warsztatów garncarskich, których właściciele wytwarzają identyczne jak przed wiekami, dzbanki i misy. We wnętrzu jednej z wiejskiej chaty zgromadzonych w Muzeum można zobaczyć „Dziecięce troski i beztroski”, czyli wystawę przedmiotów związanych z życiem codziennym dziecka od najmłodszych lat. Wraz z ekspozycją został udostępniony dla najmłodszych plac zabaw z wyposażeniem nawiązującym do dawnych wiejskich zabawek np. konikami na biegunach.

Z kolei w miejscowości Kalinowo Solki przeniesiemy się w czasie, do drugiej połowy dwudziestego wieku, gdzie w jednej z sal zobaczymy „Wiejską szkołę w czasach PRL–u”. Wśród eksponatów są między innymi ławki z charakterystycznymi otworami na kałamarze, drewniane liczydła i piórniki, szkolne regały z pomocami naukowymi. W ramach wystawy „Sochy, sierpy, stępy…, czyli o niegdysiejszym gospodarstwie” prezentowane są narzędzia i sprzęty związane z uprawą, przechowywaniem i obróbką zbóż w dawnym wiejskim gospodarstwie na Białostocczyźnie. Zwiedzić można również wystawę poświęconą mechanizacji zbioru zbóż i traw w gospodarstwie rolnym na Podlasiu albo środków transportu wiejskiego, czy o Pszczelarstwie w gospodarstwie wiejskim na Podlasiu.

Warto odwiedzić również Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka, które znajduje się w zespole pałacowo-parkowym z połowy XIX wieku (dawna posiadłość rodziny Starzeńskich) w Ciechanowcu, na Wysoczyźnie Drohiczyńskiej. Zbiory Muzeum liczą ponad 28 000 eksponatów (w tym ponad 300 maszyn i narzędzi rolniczych), które prezentowane są zwiedzającym w 43 ekspozycjach stałych. W Skansenie Mazowiecko-Podlaskim zgromadzono 47 zabytkowe obiekty architektury drewnianej ( XVIII – pocz. XX w.), które ulokowano w trzech zespołach, z pełnym wyposażeniem wnętrz. Muzeum posiada punkty zamiejscowe w Drewnowie (wiatrak z zagrodą młynarza), Dąbrowie Łazy (wiatrak) i Winnie Chroły (Szkoła Wiejska). Jednak jedną z największych imprez organizowanych w ciechanowieckim Muzeum jest Podlaskie Święto Chleba, podczas którego nie tylko firmy piekarnicze prezentują swoje wyroby, ale także organizowane są występy zespołów folklorystycznych i kapel ludowych, z repertuarem tradycyjnej muzyki ludowej o tematyce żniwnej i dożynkowej oraz wystawa ponad 120 twórców ludowych i rękodzielników.

A gdzie krasnoludki?

Za górami, za lasami, na niedalekiej Suwalszczyźnie istnieje wyjątkowe miejsce, w którym fantazja przeplata się z rzeczywistością – Baśniowy Szlak. To gratka dla rodzin z dziećmi. Na prowadzącej przez najatrakcyjniejsze krajobrazy tego regionu trasie, znajduje się siedem magicznych przystanków, w których mieszkają bajkowe krasnoludki. Każda z wiosek ma inną tematykę, ale wszędzie na dzieci czeka mnóstwo zabaw edukacyjnych, animacji z udziałem bajkowych przewodników i unikalnych zadań. Podczas, gdy maluchy mogą się bawić w najlepsze, rodzice mogą odetchnąć i zrelaksować się w przepięknej scenerii.

Baśniowy Szlak inspirowany jest regionalnymi krajobrazami, lokalnymi bajkami i legendami oraz twórczością Marii Konopnickiej – jednej z najważniejszych pisarek w polskiej historii i Podlasia. Siedem punktów na bajkowej trasie to nieprzypadkowa liczba – nawiązuje do opowieści „O siedmiu krasnoludkach i sierotce Marysi”, a sam szlak rozpoczyna się w Suwałkach, przy ulicy Kościuszki – w ogrodzie dawnego domu Marii Konopnickiej. Zaułek Krasnoludków, Wioska Wesołych Wędrowców, Wioska Darów Lasu, Wioska Dwóch Mistrzów w Puńsku, Wiosce Zapomnianych Wojów, Doliny Przygód nad Szeszupą i Miasteczko Sekretnych Uliczek zapraszają w magiczny sposób.

Podlasie to idealne miejsce na odpoczynek dla każdego. Miejsce to nadal nie zostało do końca odkryte przez turystów, ale jego baśniowy charakter skłania do odkrywania go w pełni. Odpoczywaj na bajkowej i tradycyjnej podlaskiej wsi w pięknych okolicznościach przyrody.